3 marca minęła 15 rocznica wydania gry Heroes of Might and Magic III. Dla wielu to wciąż jedna z najlepszych gier w historii i masa wspomnień związanych z całonocnym graniem.
Potem już tak dobrze nie było. "Czwórka" była zbyt odmienna, a kolejne części naśladowały najlepszą część w lepszy lub gorszy sposób, ale bez tej całej magii. Parę lat temu rosyjskie studio Katauri zbliżyło się do ideału wydając King's Bounty: Legenda.
Teraz dobre czasy chcą nam przypomnieć Holendrzy z Triumph Software za sprawą trzeciej odsłony serii Age of Wonders. A dziś proponują nam bliższe spotkanie z Teokratami.
To jedna z sześciu dostępnych w grze klas przywódców. Klasa przywódcy to – obok jego rasy – ma decydujący wpływ na kształt rozgrywki, bo decyduje o dostępnych technologiach i specjalnych jednostkach.
Teokraci mają być dość zrównoważoną klasą. Ich miasta rozwijają się wszechstronnie, mogą na różne sposoby wspierać oddziały, a polegają przede wszystkim na sile ducha, dzięki czemu ich jednostki są niewrażliwe na kontrolę umysłu.
Wady? każdy ma jakieś wady. Teokraci gorzej radzą sobie w walce z maszynami.
Za to mają takie jednostki jak Ewangelista, Cherubin czy Relikwiarz rozgromienia (to ostatnie to coś w rodzaju artylerii dalekiego zasięgu). A wśród specjalnych zdolności znajdziemy między innymi Znamię heretyka, Wielką czystkę czy Armagedon.
W akcji Teokraci prezentują się tak:
Premiera gry Age of Wonders III - tylko na PC i w polskiej, kinowej wersji językowej - juz 31 marca.