Nie powinno, jeśli nie grało się w pierwszy epizod Burial at Sea. A to dlatego, że zwiastun sporo zdradza i sami twórcy na początku ostrzegają przed spoilerami.
Twórcy, czyli studio Irrational Games z Kenem Levine na czele, już dawno zapowiedzieli, że BioShock: Infinite (recenzję tej gry znajdziecie tu: BioShock: Infinite. Recenzja z latającego miasta) dostanie trzy DLC.
Pierwszy z nich – Clash in the Clouds – był średnio ciekawy. Ot, zestaw map do walki z hordami wrogów. Co innego Burial at Sea podzielony na dwie części. Tu bohaterowie Infinite – Booker DeWitt i Elizabeth – trafiają do podwodnego miasta Rapture świetnie znanego z dwóch pierwszych gier z BioShock w tytule. Tam jednak mieliśmy Rapture w różnych stadiach rozkładu. W Burial at Sea: w czasach świetności.