Spis treści
ChatGPT. Na czym polega i jak korzystają z niego uczniowie?
Uczniowie już nie raz udowadniali, że da się wykorzystać technologię do obejścia systemu. Właśnie dlatego nikogo nie powinien dziwić fakt, że gdy popularność zdobyło narzędzie ChatGPT (stworzone przez OpenAI) – za pomocą którego generowane są całe teksty, np. eseje, artykuły czy opowiadania – uczniowie chętnie z niego skorzystali.
Jak działa ChatGPT, a także inne generatory tekstów, takie jak Copy.ai, Smodin, Rytr.me? Osoba, która chce go użyć, musi wpisać odpowiednie pytanie lub zagadnienie, a sztuczna inteligencja podaje odpowiedź, czasami nawet bardzo długą w postaci wypracowania. I choć w języku polskim obecnie radzi sobie raczej na „3+”, to w języku angielskim można by było jej wypracowanie wrzucić do plecaka czwórkowego czy piątkowego ucznia. I nikt nie zauważyłby różnicy.
– Poza samymi narzędziami AI do pisania tekstów, powstały też narzędzia, które potrafią odróżnić czy dany tekst napisała sztuczna inteligencja, czy człowiek – mówi nam dr Tomasz Gajderowicz z Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji Evidence Institute, ekspert w zakresie edukacji.
Jedno z nich zostało nawet stworzone przez firmę OpenAI, czyli twórcę ChatuGPT. Można by więc powiedzieć: „Problem rozwiązany” i zapomnieć o sprawie. Nie wiadomo jednak, na ile skuteczne są narzędzia wykrywające tekst stworzony przez AI. Sama firma OpenAI przyznaje, że obecnie funkcjonuje ono w wersji beta i może być zawodne.
Warto by też zastanowić się, czy można wykorzystać zasoby AI do celów edukacyjnych.
– Zamiast wielkiego zagrożenia, widzę w AI wielką szansę na poprawę jakości edukacji. Będzie to wymagało jednak bardzo wiele od nauczycieli – wymaga to świadomego włączenia AI do rzeczywistości szkolnej na każdym jej etapie. To stanie się tak czy inaczej, pytanie czy pod nadzorem i ze wsparciem nauczycieli, czy przeciwko nim. Kluczem do efektywnego wykorzystania AI jest zatem szkolenie nauczycieli, zmiana programów studiów i zmiana metod w nauczaniu. Będzie to też świetna okazja do szerszej reformy dydaktyki w oparciu o wyniki badań psychologów kognitywnych nad efektywnością metod nauczania – podkreśla dr Gajderowicz.
Sztuczna inteligencja. Szansa czy zagrożenie?
Uczniowie powinni uczyć się pisania, bo to rozwija umiejętność argumentowania i krytycznego myślenia – mówią niektórzy i w zasadzie trudno im odmówić słuszności. Na problem „pisania” przez sztuczną inteligencję uczniowskich prac zwróciło uwagę także Ministerstwo Edukacji i Nauki.
– Nowoczesność ma swoje dobre i złe strony, i my to zauważamy. To nie znaczy, że mamy od nowoczesności stronić i tej nowoczesności w szkołach nie przekazywać. Pisanie wypracowań z nowoczesnego programu, chatu, który sam to wypracowanie poda i nie jesteśmy w stanie nawet sprawdzić, czy jest to plagiat, czy nie, bo sztuczna inteligencja jest do tego stopnia rozwinięta, to jest to rodzaj oszustwa – podkreślił Przemysław Czarnek.
Szkoły i uczelnie postanowiły wprowadzić blokadę, która uniemożliwia korzystanie z tego narzędzia na szkolnych i uczelnianych urządzeniach. Tak na razie stało się w Nowym Jorku, ale minister edukacji zapowiedział, że podobne rozwiązanie może pojawić się także w polskich szkołach. Na tę chwilę Rada Dzieci i Młodzieży działająca przy MEiN zarekomendowała, by nie korzystać z telefonów komórkowych zarówno na lekcjach, jak i przerwach.
Zmiany w sposobie nauczania spowodowane AI
Dr Tomasz Gajderowicz podkreśla, że warto, by narzędzia AI były wykorzystywane w edukacji.
– Myślę, że stoimy u progu wielkich zmian w sposobie nauczania, wymuszonych przez pojawienie się narzędzi sztucznej inteligencji. Część z zadań dla uczniów przestanie mieć sens, ale pojawią się w ich miejsce zupełnie nowe. Proszę zauważyć, że wraz z pojawieniem się ChatuGPT tym bardziej znaczące wydają się umiejętności oceny wiarygodności tekstu, odróżniania faktów od mitów i weryfikacji informacji u źródeł. Być może referaty zadawane do domu w dotychczasowej formie tracą sens, ale pojawiają się za to nowe niezliczone możliwości. Nie należy się jednak AI zachłysnąć – musi być wykorzystywana w edukacji, ale nie można bawić się nią zamiast kształcenia – opowiada nasz rozmówca.
Warto więc mądrze wykorzystywać narzędzia, jakie daje sztuczna inteligencja. Jak podkreśla Marcin Wilkowski z Centrum Kompetencji Cyfrowych UW ChatGPT może „stworzyć zarys, szkic tekstu i wskazać listę wątków, które należy poruszyć”. Czemu by więc nie użyć go właśnie na lekcjach języka polskiego i pokazać uczniom, jakie korzyści może przynieść?
– Gdyby to, co młodzi ludzie robią w szkole, miało dla nich sens, nikt nie musiałby się obawiać, że będą korzystać z ChatGPT czy innego programu, by kogokolwiek oszukać. Problem z tym, że na ogół to, co piszemy, nie ma specjalnego sensu, nie jest dobrowolne, a wymuszone – komentuje Mikołaj Marcela, nauczyciel akademicki i autor poradników edukacyjnych.
Sztuczna inteligencja, która najpewniej z roku na rok będzie coraz bardziej powszechna nie tylko w życiu dorosłych, ale także w życiu dzieci, powinna być więc wykorzystywana z rozsądkiem.
– Postęp technologiczny nie może być wrogiem edukacji – przekonuje dr Tomasz Gajderowicz. – Nowoczesne narzędzia sztucznej inteligencji powinny być wykorzystywane przez nauczycieli i wkomponowane szeroko w program nauczania. ChatGPT (a za chwilę wiele innych tego typu narzędzi) stanie się rzeczywistością nas wszystkich, trzeba uczniów do tego przygotować aby umieli korzystać z tych narzędzi mądrze.
Palący problem z ChatGPT. Nauczyciele sprawdzają prace, które napisała AI
Mówiąc o sztucznej inteligencji w edukacji nie można zapominać o pracy nauczyciela, zwłaszcza polonisty. To w końcu on poświęca długie godziny na sprawdzanie wypracowań, które… w rzeczywistości zostały napisane nie przez ucznia, ale przez AI.
– Setki tysięcy uczniów od jakiegoś czasu wie, że do pisania prac może wykorzystać (i z pewnością to robi) AI - sztuczną inteligencję. A tysiące nauczycieli siedzi po nocach i to ocenia, i daje feedback, bo tak trzeba – pisze w mediach społecznościowych Dawid Łasiński, znany jako „Pan Belfer – nauczyciel z internetów” – […] System zaczyna zjadać własny ogon. Firmy zarabiają kupę hajsu na płatnych usługach edukacyjnych, a nieświadomi nauczyciele czytają i oceniają prace napisane przez roboty...
I tu warto by było postawić pytanie o rolę nauczyciela w procesie edukacji, ale też o to, jak powinno się młodych ludzi uczyć pisania. Czy rozprawka w nowej formule daje im pole do wykorzystania własnej kreatywności? Jak formułować kryteria egzaminacyjne, by nie były one ograniczeniem, ale szansą na to, by czegoś się nauczyć?
Sztuczna inteligencja w edukacji. Czy to w ogóle działa?
Sporo osób może zastanawiać się, czy narzędzia do pisania tekstów działają i w jakim zakresie. Jak pokazuje eksperyment wykonany przez naukowców z Northwestern University w Chicago (USA), co trzecia osoba ankietowana nie potrafiła odróżnić tekstu przygotowanego przez generator od tego napisanego przez człowieka. Tak to wygląda w przypadku języka angielskiego. A co z językiem polskim?
Postanowiliśmy sami to sprawdzić. Używając generatora tekstów, zamieściliśmy w nim temat rozprawki maturalnej, która znalazła się w arkuszu pokazowym do matury w formule 2023: „Podróżowanie jako sposób na poznanie świata i samego siebie”. Oto rezultat:
Oczywiście tekst, może być krótszy lub dłuższy, w zależności od tego, na jaką formę się zdecydujemy. I choć nie brakuje w nim nieścisłości czy błędów, to można się spodziewać, że wraz z rozwojem nowych technologii będzie ich coraz mniej.
Potraktowanie sztucznej inteligencji i narzędzi, które ona nam daje, jako szansy, a nie zagrożenia, może być dobrym pomysłem.
– Narzędzia AI należy włączać do edukacji bardzo świadomie, tak by ją wspierały – przekonuje dr Tomasz Gajderowicz. – Jedynym jednak prawdziwym zagrożeniem dla edukacji byłoby ignorowanie nowoczesnych narzędzi AI – w takim wypadku byłyby one wykorzystane do oszukiwania nauczania, zamiast do nauczania jako pomoc edukacyjna.
źródło: własne/PAP