Spis treści
Netflix idzie na wojnę z udostępniającymi konta
Już w grudniu ubiegłego roku The Wall Street Journal informował, że od 2023 roku Netflix planuje na poważnie wziąć się za notoryczne współdzielenie się dostępem do kont przez użytkowników.
(...) na początku tego roku (2022 – przyp. red.) współdyrektor generalny Reed Hastings powiedział kierownictwu wyższego szczebla, że boom związany z pandemią zamaskował skalę problemu z udostępnianiem haseł i że czekali zbyt długo, aby sobie z tym poradzić – pisała wówczas gazeta.
Według ostatnich ujawnionych dostępnych danych, na całym świecie ponad 100 mln użytkowników Netfliksa (na 200 mln wszystkich klientów) dzieli się z rodziną bądź znajomymi dostępem do konta. Aż 30 mln z tej liczby to tylko mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Kanady. Według analityków z Cowen Inc., wprowadzenie zmian ma zapewnić Netfliksowi nawet 721 mln dolarów dodatkowego przychodu w ciągu roku.
Netflix na początku testował pewne rozwiązania w Ameryce Łacińskiej. Chodziło o komunikat, który pojawiał się na współdzielonych kontach. Użytkownicy otrzymywali powiadomienie z okienkiem, w które należało wpisać kod weryfikacyjny przesłany na numer telefonu właściciela konta (osoby opłacającej rachunek). Było na to 15 minut. Co więcej, nie była to jednorazowa weryfikacja, lecz komunikat pojawiający się regularnie. By pozbyć się go na stałe, należało uiścić dodatkową opłatę za dodanie użytkownika, któremu udostępniane jest konto – jej wysokość to ok. 1/4 wartości planu abonamentowego.
Następnie przyszła kolej na Stany Zjednoczone i Europę. Opłata 5,99 euro na miesiąc została wprowadzona od lutego w Hiszpanii i nie została ciepło przyjęta. Agencja Bloomberga, w oparciu o badania firmy Kantar, podała, że w Netflix w Hiszpanii stracił ponad milion użytkowników, z czego 2/3 z nich korzystało z serwisu dzięki dzieleniu się kontem ze znajomymi lub rodziną. Opłata w USA wynosi z kolei 7,99 dolara.
Obowiązek dodatkowej miesięcznej opłaty za dodatkowego użytkownika, spoza gospodarstwa domowego, został także wprowadzony w Portugalii, Kanadzie i Nowej Zelandii.
Współdzielenie konta na Netflix – dodatkowa opłata w Polsce
Niestety, Netflix w komunikacie z 23 maja poinformował o wprowadzeniu w Polsce identycznego rozwiązania.
Konto Netflix jest przeznaczone do użytku w obrębie jednego gospodarstwa domowego. Wszystkie mieszkające w tym gospodarstwie domowym osoby mogą korzystać z serwisu Netflix bez względu na miejsce pobytu – w domu, poza domem czy na urlopie – i skorzystać z nowych funkcji, takich jak „Przenieś profil” oraz „Zarządzaj dostępem i urządzeniami” – napisano.
Z wiadomości, której wysyłkę do polskich użytkowników rozpoczęła firma, dowiadujemy się, że udostępnianie konta osobom, które z nami nie mieszkają, obowiązuje dodatkowa opłata 9,99 zł na miesiąc. Drugą opcją jest… przeniesienie swojego profilu użytkownika na nowe konto Netflix, opłacane osobno.
Podobne komunikaty otrzymują użytkownicy z łącznie 103 krajów, do których zaliczamy m.in. Niemcy, Francję, Wielką Brytanię, Brazylię, Meksyk czy Singapur.
Jak Netflix rozpozna osoby mieszkające razem?
W jaki sposób Netflix ustali, czy użytkownicy dodatkowych profili na koncie opłacającego rachunek mieszkają w tym samym gospodarstwie domowym? Serwis zweryfikuje to poprzez:
- adres IP,
- identyfikatory zalogowanych urządzeń,
- aktywność na koncie.
Dzięki pozyskanym danym Netflix ustali „bazową”, domyślną lokalizację sieci właściciela konta. Odstępstwa od niej, tj. logowanie z innego IP, niepasującego do całości, będą poddawane weryfikacji przez system.
Jak będzie wyglądać weryfikacja danego gospodarstwa domowego i urządzeń korzystających z sieci WiFi opłacającego rachunek – tego jeszcze dokładnie wiemy. Najbardziej prawdopodobna wydaje się uprzykrzająca życie weryfikacja dwuetapowa, polegająca na wpisaniu czasowo ważnego kodu, który otrzyma w wiadomości lub mailu posiadacz konta.
Czy dzielenie konta Netflix jest legalne? Jakie grożą kary?
W komunikacie z grudnia ubiegłego roku Brytyjski Urząd Własności Intelektualnej ostrzegał, że udostępnianie haseł w serwisach streamingowych takich jak:
- Netflix,
- HBO Max,
- Amazon Prime Video
- czy Disney+,
to nic innego, jak naruszanie prawa autorskiego i może prowadzić do odpowiedzialności karnej.
Piractwo jest poważnym problemem dla branży rozrywkowej. Wklejanie cudzych fotografii do swoich profili w mediach społecznościowych, udostępnianie haseł w serwisach streamingowych i uzyskiwanie dostępu do najnowszych filmów, seriali lub transmisji sportowych na żywo, za pośrednictwem programów typu Kodi czy urządzeń Smart TV, narusza prawa autorskie. Nie tylko łamiesz prawo, ale uniemożliwiasz komuś zarabiać na życie za swoją ciężką pracę – wyjaśniał brytyjski urząd.
O podstawy prawne tego stanowiska instytucję zapytał blog TorrentFreak.
Istnieje szereg przepisów w prawie karnym i cywilnym, które mogą mieć zastosowanie w przypadku udostępniania haseł, którego celem jest umożliwienie użytkownikowi dostępu do dzieł chronionych prawem autorskim bez opłaty. Możemy mieć do czynienia z naruszaniem warunków umowy, oszustwem lub wtórnym naruszeniem praw autorskich, w zależności od okoliczności - odpowiedział urząd, cytowany przez serwis Wirtualnemedia.pl.
Po tym, jak Netflix, również na terenie Polski, zaktualizował swoje zasady dotyczące korzystania z serwisu dla osób spoza gospodarstwa domowego, udostępnianie konta stało się równoznaczne z łamaniem ustanowionego regulaminu. Póki co nie ma informacji o karach grożących za taki proceder.