Days Gone RECENZJA
Zanim jednak przejdziemy do meritum, warto nakreślić zarys historii Days Gone. Akcja dzieje się na dwa lata po wybuchu globalnej epidemii wirusa, na któego ludzkość nie znalazła lekarstwa. Pandemia zamieniła ludzie w bezmyślne stworzenia pokroju zombie. Głównym bohaterem jest zaś Deacon St. John, który próbuje odnaleźć się w nowym świecie i poradzić ze stratą ukochanej osoby. Nasz protagonista jest członkiem gangu motocyklowego i łowcą nagród - właśnie tymi czynnościami zajmujemy się przez większość rozgrywki.
Motywem produkcji nie jest bohaterskie wynalezienie lekarstwa na chorobę i uratowanie świata. Naszym celem jest głównie przetrwanie i konsekwentne dążenia do wyczyszczenia okolicy z hord zombie. Pomysł świetny, prawda?
No właśnie, tu należy się porządnie zastanowić, bo jakość rozgrywki jest bardzo różna. Z jednej strony mamy świetny pomysł na system "hord". Są to grupy liczące po kilkaset osobników, które dostosowują się do cyklu dobowego, atakują w ramach zadań specjalnych i stanowią duże zagrożenie dla NPC-ów. Z drugiej strony są one tak niedopracowane, że część z nich najczęściej potrafi zaklinować się między przedmiotami lub nie mogą dosięgnąć gracza gdy ten z nimi walczy. Protagoniście wystarczy bowiem strzelać do kilku z nich, a następnie uciec na kilkanaście metrów. Po chwili znów pozbyć się paru przeciwników i znowu odbiec na bezpieczny dystans. Psuje to nie tylko immersję, ale i wykorzystanie ciekawego pomysłu.
Duże znaczenie dla rozgrywki ma także motocykl, którym poruszamy się po mapie. Do dyspozycji mamy piękny, otwarty świat, którego zwiedzanie bez pojazdu może być żmudne i bardzo niebezpieczne. Niemal w każdej grze jazda motocyklem sprawia dużo frajdy, tak samo jest w Days Gone. Pojazd bardzo dobrze reaguje na nierówności terenu, fizyka sprawdza się tutaj pierwszorzędnie. Największą wadą - po raz kolejny psującą immersję - jest system paliwa. Jednoślad bardzo często trzeba tankować. To ma z reguły sprawiać nam duży problem, natomiast baki z benzyną można spotkać praktycznie na każdym kroku. W postapokaliptycznym świecie taki surowiec powinien być raczej dostępny dla nielicznych, nieprawdaż?
Days Gone działa na Unreal Enginie 4 i prezentuje się bardzo dobrze. Autorzy przygotowali zróżnicowane lokacje i wiarygodne, świetnie animowane modele postaci. Programiści Bend Studios zadbali także o system dnia i nocy oraz zmienne, realistycznie odwzorowane warunki pogodowe. Produkcja charakteryzuje się przygnębiającym, postapokaliptycznym klimatem.
Do polubienia jest także nasz bohater. Deacon dysponuje również kilkoma specjalnymi umiejętnościami, takimi jak np. spowalnianie czasu w trakcie walki (klasyczny bullet time) czy tzw. survival vision, umożliwiające podkreślanie ważnych przedmiotów i przeciwników, dzięki czemu łatwiej jest dostrzec, co i kto nas otacza. Przydaje się to na każdym etapie rozgrywki i jest solidnie zrealizowane.
Days Gone - największe grzechy
Gra wydana wyłącznie na konsolę PlayStation 4 ma duży problem z... optymalizacją na sprzęcie Sony. W przypadku podstawowych wersji konsoli gra wydaje się bardzo piękna, ale ma duży problem ze stabilnością. Liczba klatek bardzo często spada zaledwie do kilkunastu. To chyba niezbity dowód, że wymagania najnowszych produkcji zmuszają Sony do szybszej publikacji PS5. Zawodzi także - jak w większości - polski dubbing.
Dodając bugi i błędy w cutscenkach otrzymujemy piękny produkt, lecz niedostosowany do aktualnych wymagań graczy. Zwiastuny Days Gone nie nastrajały pozytywnie – gra wyglądała solidnie, ale trailery nie pokazywały niczego, co wyróżniałoby ją z tłumu tytułów survivalowych, czy z dziesiątek gier o zombie. Po kilkunastu godzinach zabawy gra wydaje się wtórna, co najbardziej odrzuca.
Polecamy:
Trzy miasta w GTA 6? Pracownik Rockstar(?) mógł zaszyfrować wiadomość dla graczy
Wyróżniono 8 typów graczy - którym jesteś Ty?
Days Gone, days gone recenzja, days gone ps4
Strefa Biznesu: Nowe zagrożenie cybernetyczne! Tak działają hakerzy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?