Dishonored: Dunwall City Trials i The Knife of Dunwall w polskiej wersji

Radomir Wiśniewski
DishonoredW serwisie metacritic.com Dishonored może pochwalić się bardzo wysoką średnią ocen wahającą się - w zależności od platformy - od 89 do 91/
DishonoredW serwisie metacritic.com Dishonored może pochwalić się bardzo wysoką średnią ocen wahającą się - w zależności od platformy - od 89 do 91/ Arkane Studios
Dishonored to jeden z ciekawszych nowych tytułów, jakie ukazały się w ostatnich miesiącach. A już za kilka dni ukaże się polskie, pudełkowe, wydanie dwóch dodatków, czyli Dunwall City Trials i The Knife of Dunwall. Jeden jest niezły, drugi bardzo dobry.

Dishonored to gra Arkane Studios, które wcześniej dało się poznać za sprawą dwóch gier: Dark Messiah of Might and Magic i ARX Fatalis. Ale Dishonored to już zupełnie inna półka, w czym swój niebagatelny udział miało dwóch ludzi.

Pierwszy to Viktor Antonov, projektant City 17 z Half Life 2. Drugi to Harvey Smith, współtwórca dwóch pierwszych części Deus Ex. Robi wrażenie, prawda?

Dishonored też robi wrażenie.
Owszem, część graczy mogła narzekać na nieco pospolitą fabułę czy – jak to się często pisze – nie całkiem wykorzystany potencjał. Niemniej to bardzo dobra gra. Dishonored jest trochę jak Deus Ex: Bunt ludzkości, tylko zamiast cyberpunku jest steampunk. A zamiast wszczepów magiczne moce.

Akcja gry rozgrywa się w pięknie zaprojektowanym Dunwall. To industrialne miasto o nieco wiktoriańskiej architekturze, gdzie cała gospodarka oparta jest na tranie. Nasz bohater – Corvo – jest strażnikiem cesarzowej, który ma tego pecha, że w ciągu pierwszych minut gry zostaje wrobiony w zabójstwo cesarzowej właśnie i trafia do więzienia, gdzie oczekiwanie na egzekucję mają mu umilić tortury...

Ktoś jednak pomaga mu w ucieczce, a my mu musimy później pomóc mu w znalezieniu prawdziwych zabójców. W tym przydają się specjalne moce, pozwalające teleportować się na bliskie odległości, spowalniać czas czy widzieć przez ściany. W skradance – a tak najlepiej grać w Dishonored – takie rzeczy bardzo się przydają (a więcej przeczytacie w naszej recenzji - Dishonored: Recenzja z zabawą w chowanego).

Wróćmy do dodatków.
Dishonored: Dunwall City Trials to zestaw 10 nowych map z wyzwaniami (na czas lub na punkty), gdzie trzeba będzie się wykazać sporą biegłością w korzystaniu ze specjalnych mocy naszego bohatera. A to trzeba wyeliminować jak najwięcej wrogów w ograniczonym czasie, a to pokonać kolejne fale tallboy’ów, a to wykonać serię zabójstw.

W sumie znacznie ciekawszy jest drugi, fabularny dodatek, czyli Dishonored: The Knife of Dunwall. Wcielimy się w nim w jedną z najważniejszych postaci Dishonored (gdyby ktoś jeszcze nie grał, to nie będziemy zdradzać) i poznamy część całej historii z innej perspektywy. Trafimy też do kilku nowych lokacji, a do dyspozycji dostaniemy nowe umiejętności (jak wezwanie wielorybników). Także nasz arsenał wzbogaci się o kilka bardzo niebezpiecznych zabawek.

Zestaw obu dodatków w jednym pudełku (tylko na PC) do sklepów trafi już w najbliższy piątek, 12 lipca. Kosztuje około 35 złotych, a znajdziemy w nim także polską, kinową wersję językową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gra.pl Gra.pl