Elon Musk zatrudnił hakera, oszusta i zamierza przywrócić zablokowane wcześniej konta, w tym konto Donalda Trumpa

Bez względu na to, ile się pisze o kolejnych dziwnych posunięciach Elona Muska w Twitterze, wydaje się, że to wciąż za mało. O ile wcześniej nie było tygodnia bez kolejnych doniesień, to teraz odstępy pomiędzy nimi nie wynoszą już nawet dnia, a właściwie godziny. Tylko w ciągu ostatniej doby pojawiło się kilka kolejnych doniesień i niektóre z nich są bardzo zaskakujące.

Znany ze swych niekonwencjonalnych pomysłów Elon Musk podjął dość niezwykłą decyzję kadrową. Otóż po zakończeniu fali zwolnień zapowiedział rozpoczęcie naboru nowych pracowników. Nikt się jednak nie spodziewał, że jednym z najnowszych nabytków będzie haker. W dodatku dość znany, bowiem chodzi o George’a Hotza, znanego jako geohot, który zasłynął m.in. złamaniem zabezpieczeń iOS i PlayStation 3. Co ciekawe, panowie nie pierwszy raz mają ze sobą do czynienia.

W 2015 roku Hotz założył firmę zajmującą się możliwościami wykorzystywania sztucznej inteligencji w pojazdach autonomicznych. Według hakera Elon Musk zaproponował mu 12 mln dolarów za stworzenie lepszego autopilota niż ten, wykorzystywany w Tesli. Umowa nie doszła jednak do skutku, a bogacz zaczął publikować w sieci uszczypliwe komentarze związane z Hotzem. Tymczasem haker chwalił Muska za jego decyzje związane z zarządzaniem serwisem Twitter po jego przejęciu.

George Hotz w jednym ze swych wpisów zadeklarował nawet, że chętnie odbyłby staż w Twitterze, jedynie w zamian za zwrot kosztów utrzymania w San Francisco, gdzie znajduje się siedziba firmy. Okazało się, że nowy właściciel Twittera chętnie na to przystał i haker odbędzie 12-tygodniowy staż w Twitterze i do podobnej, bezpłatnej współpracy zachęca innych programistów i nie tylko. Tymczasem haker ma pracować nad usprawnieniem funkcjonowania platformy.

Jeśli myśleliście, że „haker i oszust” odnoszą się do tej samej osoby, to jesteście w błędzie. Kolejnym nowym nabytkiem Twittera jest bowiem jeden z dwóch mężczyzn, którzy dla żartu udawali przed siedzibą osoby właśnie zwolnione z Twittera. Przynieśli nawet ze sobą pudła wypełnione rzeczami i udzielali prasie wywiadów, twierdząc, że właśnie przed chwilą stali się ofiarami czystek kadrowych w firmie. Co ciekawe, oszustwo na tyle rozbawiło Elona Muska, że ten postanowił zatrudnić w firmie jednego z żartownisiów i widnieje on już na liście pracowników Twittera.

Jakiś czas temu Elon Musk opublikował na Twitterze ankietę, w której zapytał użytkowników, czy powinien przywrócić dezaktywowane wcześniej konta w ramach powszechnej „amnestii”. Ponad 70% osób biorących udział w głosowaniu opowiedziało się za tym pomysłem, co jak się okazało, będzie wiążące.

Nowy właściciel Twittera stwierdził, że „ludzie przemówili” i zadeklarował rozpoczęcie od przyszłego tygodnia przywracania wcześniej zablokowanych kont. To samo dotyczy m.in. konta Donalda Trumpa, któremu nawet poświęcono nawet odrębną ankietę. W tym jednak przypadku jedynie 52% ankietowanych było za, niemniej to większość i były prezydent USA również powróci na Twittera.

Sprawdź też: