Euro Truck Simulator 2: Recenzja z ciężarówkami

Euro Truck Simulator 2 to najnowsza (swoją premierę gra miała w piątek, 19 października) odsłona symulatora jazdy, w którym możemy sobie pojeździć potężnymi samochodami ciężarowymi. Podobnie jak w poprzednich tytułach tego typu cała mechanika polega na tym, aby swoją maszyną przewieźć określony ładunek z punktu A do B zarabiając przy tym pokaźną sumkę, która pozwoli na rozbudowanie firmy.

Całą zabawę rozpoczynamy poprzez stworzenie swojej postaci.
Wybieramy avatara, rodzaj samochodu, którym na początku będziemy sterować i logo firmy. W mechanizmy funkcjonowania wprowadza nas bardzo dobrze przygotowany samouczek.

Krok po kroku objaśnia nam, jak kierować tak dużym pojazdem. Na początku musimy się zdecydować na system sterowania, który będzie obowiązywał podczas jazdy. Mamy do wyboru klawiaturę, mysz i kontrolery jazdy. Nie ma co ukrywać: jeżeli ktoś ma kierownicę, to będzie się bawił znacznie lepiej.

Kolejny decyzja: z jakiego typu skrzyni biegów będziemy korzystać – prostego automatu, prawdziwego automatu, sekwencyjnej, czy normalnej. Jeżeli Euro Truck Simulator 2 jest waszym pierwszym tytułem tego typu to polecam wybranie prostego automatu. Jest to spowodowane tym, że wybór innego rodzaju skrzyni biegów wiąże się bezpośrednio z klawiszologią i czynnościami, które będziemy wykonywać.

Auta, którymi sterujemy to najprawdziwsze wirtualne odpowiedniki tych, które możemy widzieć w rzeczywistości na polskich drogach. Dzięki uzyskaniu licencji będziemy mogli wsiąść za kierownicę popularnych Mercedesów, Scanii i wielu innych. Oprócz oczywiście koloru różnią się one między innymi pojemnością, siłą silnika czy odpornością na kraksy. I tym, jak je sami w trakcie gry stuningujemy.

Podczas kierowania pojazdem możemy korzystać aż z ośmiu rodzajów kamery i dodatkowych lusterek. Mało tego, możemy nawet własnoręcznie modyfikować ustawienie lusterek, świateł i innych elementów kabiny kierowcy. I tutaj na chwilę się zatrzymajmy.

Euro Truck Simulator 2 to produkcja dość trudna i wymagająca od gracza dużych nakładów cierpliwości. Wynika to z dużej szczegółowości, jaką charakteryzuje się ten tytuł. Szczególnie widoczne jest to podczas samej jazdy. Tak naprawdę nawet najmniejszy błąd jest bardzo kosztowny.

Po pierwsze: maszynami steruje się trudno i trzeba poświęcić wiele czasu, by przyzwyczaić się do modelu jazdy. Tym bardziej, że nawet przy relatywnie niewielkiej prędkości rzędu 60 km/h  wystarczy byle słupek  by wylądować w rowie. Tutaj nie ma ogólnych uszkodzeń. Możemy zniszczyć oddzielnie koła, kabinę, skrzynię biegów czy silnik.

I taki też jest cel gry: tak ukończyć trasę, by oprócz dojechania jeszcze cokolwiek jeszcze zarobić. A to nie jest proste. Każde wezwanie pomocy technicznej i naprawa auta to spore koszty. Musimy do tego zatankować samochód. Sterowanie z początku nie należy do najłatwiejszych, a każde złamanie prawa drogowego to kolejny wydatek.
Drobna stłuczka?
100 euro.
Jazda pod prąd?
400 euro.
Tutaj nie ma miejsce na brawurę w stylu GTA czy Need for Speed. Jest czerwone światło to stoisz w miejscu, bo ryzykować się po prostu nie opłaca. Do tego jeszcze musimy wziąć pod uwagę zachowanie innych kierowców, którzy przecież nie zawsze muszą przestrzegać przepisów prawda?

W całej grze chyba najważniejszym elementem jest nasz komputer w dolnej, lewej części ekranu. Na nim możemy sprawdzić ile jeszcze zostało w baku, prędkość, nawigację czy stan konta. Poza tym możemy zapoznać się ze szczegółowymi danymi na temat ładunku, długości trasy czy kiedy przewidziana jest prawnie przerwa dla kierowcy.

Miast, które zwiedzimy podczas zabawy jest bardzo dużo. Są też polskie, czyli Poznań i Wrocław (ale podejrzewam, że to tylko kwestia czasu zanim twórcy lub sami fani nie stworzą kolejnych tras). Przed wyjazdem do innego państwa możemy się zapoznać z informacjami na temat tego, jaki język tam obowiązuje, ile wynosi populacja ludności czy jaki obszar zajmuje na mapie. Na pierwszy rzut oka są to nic nieznaczące szczegóły geograficzne, które jednak w samej grze są dość istotne.

Ilość zadań, jaką umieszczono w grze jest satysfakcjonująca, ponieważ można przy niej spokojnie spędzić kilkadziesiąt godzin. Wiadomo, zabawę zaczynamy z jednym autem, marnym garażem i kilkoma setkami euro na koncie. Tylko od nas zależy jak szybko zbudujemy nowe imperium transportowe.

Twórcy gry bardzo poważnie traktują swoich fanów, co widać po częstych i naprawdę sporych aktualizacjach, które naprawiają napotkane błędy czy dodają nowe elementy.

Jeżeli chodzi o oprawę graficzną to nie ma co liczyć na fajerwerki, które możemy oglądać w produkcjach typowo arcadowych.

Samochody jak i lokacje prezentują się całkiem nieźle, widać dbałość o szczegóły szczególnie w metropoliach, które odwzorowano bardzo dokładnie. Bardzo dużym plusem jest to, że gra została bardzo dobrze zoptymalizowana.

Poważne spadki płynności czy zacinanie się praktycznie w ogóle mi się nie zdarzały. W przeciwieństwie do poprzedniej gry czeskiego studia, Scania Truck Driving Simulator, w najnowszą produkcję SCS Software spokojnie mogą zagrać posiadacze trochę starszych sprzętów.

WYROK
Euro Truck Simulator 2 to produkcja nie dla każdego. Jest trudna i wymaga od gracza sporej dawki cierpliwości. Jednak póki co jest to najlepsza produkcja w swoim gatunku i każdy fan symulatorów powinien być zadowolony. Bo jeżdżenie tirem to nie taka łatwa sprawa jak się niektórym wydaje :)

Nasza ocena: 4+/6 (a ci, którzy takie gry znają i cenią, spokojnie mogą dodać pół punktu).