Jeżeli w tym ostatnim przypadku nie przesadzili, to Homefront: The Revolution szykuje się na jedną z najdłuższych gier w swoim gatunku.
Dość wspomnieć tu Homefront z 2011 roku, gdzie z kampanią można się było uwinąć w jakieś cztery godziny.
A to nie koniec obietnic twórców:
- Planujemy powołać dedykowany zespół do prac nad rozbudową trybu single-player przez co najmniej rok od premiery. Mamy mnóstwo ekscytujących pomysłów, które chcielibyśmy dopracować i wdrożyć po premierze, a naszym głównym celem jest dodanie zaskakujących, nowych doświadczeń do świata Homefront, które uzupełnią naszą 30 godzinną kampanię dla pojedynczego gracza - zapowiada w komunikacie prasowym Hasit Zala, Game Director w Dambuster Studios.
Poznaliśmy też szczegóły edycji kolekcjonerskiej, czyli Homefront: The Revolution. Goliath Edition.
Tu najważniejsza jest zdalnie sterowana replika tytułowego goliatha, czyli sześciokołowego pojazdu opancerzonego.
Po za tym w kolekcjonerce znajdziemy rzecz jasna grę, steelbook, artbook, przepustkę sezonową dającą dostęp do dużych rozszerzeń do trybu fabularnego i wreszcie Pakiet Ducha Rewolucji. Ten ostatni to skórki i natychmiastowe odblokowanie w trybie kooperacji karabinu wyborowego, celownika snajperskiego i zdalnie detonowanych ładunków wybuchowych (Ci, którzy zamówią grę przed premierą, też dostaną gratis taki pakiet).
Polska cena Homefront: The Revolution. Goliath Edition nie jest jeszcze znana.


Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?