Przypomnijmy, że w maju, w wyniku handlowej wojny USA z Chinami, amerykańska administracja wpisała Huawei na tzw. handlową czarną listę, co oznacza, że ewentualna współpraca z przedsiębiorstwami ze Stanów Zjednoczonych wymaga specjalnej zgody. I taka, tymczasowa – 90-dniowa, zgoda jest udzielana już od maja. W listopadzie rozpoczął się kolejny taki 90-dniowy okres, który jednak wciąż nie wyjaśnił sytuacji z Google.
Alphabet Inc., spółka do której należy Google, zawiesiła współpracę z Huawei. Dotyczy to sprzętu, oprogramowania i usług technicznych, a wyjątek stanowi oprogramowanie oparte na licencji open source – czyli czysty system Android. W efekcie najnowszy i najlepszy smartfon Huawei – Mate 30 Pro, choć działa na Androidzie, pozbawiony jest usług Google, w tym dostępu do sklepu Play.
Czas na Huawei Mobile Services
Nic zatem dziwnego, że w tej sytuacji Huawei stara się uniezależnić od Google i rozwija własny ekosystem. Jak zapowiadano już we wrześniu, firma z Shenzhen ma zainwestować miliard dolarów, by zachęcić programistów do tworzenia aplikacji dla AppGallery, sklepu Huawei, który ma zastąpić Google Play.