Kultowy Winamp powraca w nowej odsłonie. Chce konkurować ze Spotify i innymi serwisami muzycznymi

Na początku XXI wieku Winamp królował na komputerach osobistych. Każda osoba, lubiąca posłuchać muzyki w trakcie wykonywania przeróżnych czynności na komputerze, posiadała na swoim sprzęcie ten odtwarzacz. Oferował on wygodne tworzenie list odtwarzania i dużo funkcji regulowania dźwięku mimo przystępnego, minimalistycznego interfejsu. No i co najważniejsze - był programem w pełni darmowym.

Po powrocie marki w 2018 roku deweloperzy stojący za Winampem próbują przywrócić go do łask konsumentów. Jednak w obecnych czasach zwykły odtwarzacz plików znajdujących się na dysku komputera nie wystarczy. Marka zamierza więc pójść w nieco inną stronę.

Idąc śladem obecnych liderów na rynku, Winamp ma dołączyć do usług pozwalających na słuchanie muzyki wprost z internetowej biblioteki, w zamian za comiesięczną opłatę. Obecnie najpopularniejszymi serwisami tego typu są:

• Spotify
• Apple Music
• Tidal
• Deezer
• YouTube Music

Winamp ma jednak nieco różnić się od swojej konkurencji. Platforma ma wprowadzić specjalną usługę subskrypcyjną, w ramach której fani będą mogli bezpośrednio wspierać ulubionych artystów, oczywiście w zamian za pewną dodatkową zawartość, taką jak ekskluzywne treści zależne od poziomu finansowego wsparcia. W skrócie mówiąc - brzmi to nieco jak połączenie Spotify z Patronite.

Analitycy nie wróżą jednak usłudze dużego sukcesu. Obecnie zapowiedziana oferta nie jest rewolucyjna, konkurencja jest ogromna, a jedynym, co mogłoby skłonić użytkowników do przesiadki na Winampa, jest nostalgia.

Zobacz również: