Nad czołgiem Maus od połowy roku 1942 pracował Ferdinand Porsche. W początkowych planach czołg miał ważyć 150 ton, ale ostatecznie wyszło... 188 ton. Głównie przez płyty pancerne o grubości nawet 240 mm. Głównym uzbrojeniem tego jeżdżącego bunkra była armata kalibru 128 mm ze sprzężoną z nią armatą kalibru 75 mm. Czołg był w stanie "rozpędzić" się do 20 km/h, ale zużywał 1400 litrów paliwa na przejechanie 100 kilometrów.
Ostatecznie powstały tylko dwa egzemplarze czołgu Maus, ale tylko z jeden z wieżą. Z części znalezionych już po wojnie w fabryce złożono jeden egzemplarz bez wyposażenia wewnętrznego. Trafił on, jako wojenne trofeum, do muzeum w Kubince nieopodal Moskwy. I właśnie ten egzemplarz ma zostać w pełni odrestaurowany i doprowadzony do pełnej sprawności przy pomocy firmy Wargaming, czyli wydawcy gry World of Tanks.
- Wargaming współpracuje z muzeami wojskowymi na całym świecie - mówi Andrei Yarantsau, wiceprezes Wargaming. - Cieszymy się, że możemy pomóc muzeum w Kubince teraz i w przyszłości. Pomożemy odtworzyć i zrekonstruować kolekcję maszyn tej placówce. Unikatowe zbiory sprawią, że tematyka historyczna i wojskowości będzie języczkiem uwagi fanów militariów oraz zainteresuje młodzież do poznawania historii swoich krajów.
W planach muzeum i Wargaming jest dokładna odbudowa wnętrza pojazdu, która ma bazować na oryginalnych projektach inżynierów. Każda z brakujących części będzie odtworzona pod okiem specjalistów i historyków. Odbudowany Maus będzie docelowo stał w Kubince, aby pasjonaci militariów i historii mogli go zobaczyć na własne oczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?