Recenzja gry FIFA 16: w tym roku król abdykował! [WIDEO, ZDJĘCIA]

Piotr Szymański
Testujemy grę FIFA 16
Testujemy grę FIFA 16 EA / materiały prasowe
Pierwszy raz od dawna, a może pierwszy raz w historii, FIFA nadeszła w tym roku po Pro Evolution Soccer. Czy nowy produkt Elektroników przeskoczył poprzeczkę, dość niespodziewanie, wysoko zawieszoną przez konkurencję? Z FIFA 16 spędziliśmy ostatni tydzień i już wszystko wiemy. Zapraszamy do testu!

Testujemy Pro Evolution Soccer 2016: najlepsza edycja od lat, ale czy na wagę fotela lidera? [RECENZJA, WIDEO, ZDJĘCIA]

Nie unikniemy tego, że na FIFĘ 16 spoglądamy przez pryzmat PES'a 2016. Piłkę od KONAMI gracze otrzymali w tym roku szybciej, przez co także prędzej się z nią zaprzyjaźnili. Dzieło Japończyków zebrało wysokie noty wśród większości branżowych serwisów i magazynów. Całkowicie zasłużenie. Nowa FIFA przystąpiła do pojedynków z głównym rywalem w roli pretendenta. A do tego nie jest przyzwyczajona.

Partia szachów

Po tym, jak rozgrywka w 15-stce została przyspieszona, po roku FIFA... wyraźnie zwolniła. Duży wpływ na to miała kolejna rewolucja w grze obronnej. Teraz solidna postawa w destrukcji ma decydujące znaczenie dla wyniku końcowego. Odnosi się wrażenie, że defensorzy, z którymi mamy do czynienia, są zdecydowanie lepsi niż ostatnio, obdarzeni dodatkową zwinnością i szybkością. A tym samym trudniej się przedrzeć. Z pewnością do nowego systemu trzeba się przyzwyczaić, dlatego żaden z fanów serii nie osiądzie na laurach. Przed nimi wiele godzin nauki.

Niestety, samo konstruowanie akcji stało się po prostu nudne. Gołym okiem dostrzegamy powtarzające się schematy. Przedostawanie się w szesnastkę rywala nie jest takie proste, dlatego też wykorzystamy każdą okazję do zdobycia bramki - bez oglądania się na piękno tego trafienia, czy popisywanie się efektownymi zagraniami tylko dla naszych oczu. Budowanie kolejnych ataków nie jest tak satysfakcjonujące jak w Pro Evolution Soccer. Paradoksalnie, to w grze od KONAMI pada zdecydowanie więcej goli, jest więcej przestrzeni do szybkiego wymieniania futbolówki, a rozgrywka jest bardziej dynamiczna. A przecież to do FIFY na dobre przylgnęła już łatka arcade'u, a do PES'a - symulacji.

Świetna oprawa, jest Laskowski!

Jeśli chodzi o grafikę - jest lepiej niż przed rokiem. Pojawiły się nowe animacje, a stroje, stadiony i murawa prezentują się rewelacyjnie. Oprawa meczów jest również fantastyczna - spokojnie można ją pomylić z prawdziwym meczem. Czuć atmosferę trybun, które wypadają korzystniej niż PES'ie, podobnie jak powtórki. Chociaż zaryzykuję stwierdzenie, że sama grafika w grze KONAMI jest na wyższym poziomie. Na pewno z wyjątkiem muraw. Ale już po twarzach zawodników widać wyraźnie.

Soundtrack w kolejnych FIFACH to mistrzostwo i tak też jest w obecnej edycji. Elektronicy przygotowali ścieżkę dźwiękową składającą się z aż 42 utworów! Przypomnijmy, że PES'ie usłyszymy tylko 13 kawałków - miłych dla ucha, ale dość szybko się nudzących. Wreszcie doczekaliśmy natomiast wymiany jednego z komentatorów. Włodzimierza Szaranowicza, który meczu piłki nożnej nie skomentował już od kilkunastu lat, zastąpił Jacek Laskowski, a więc jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy fachowiec w kraju. Świetny ruch ze strony EA, szkoda tylko, że w praktyce dość rzadko go słyszymy. Nadal prym wiedzie Dariusz Szpakowski, wprawdzie z dogranymi nowymi kwestiami, ale tradycyjnie popełniający irytujące błędy.

Dziewczyny z Ekstraklasą

W trybach rozgrywki próżno szukać większych zmian. Ultimate Team ma ogromną, stale rosnącą rzeszę fanów na całym świecie. W FIFIE 16 kanadyjscy deweloperzy wprowadzili tryb FUT Draft, w którym na każdą pozycję wybieramy po jednym zawodniku z podsuwanych nam losowo zestawów i kompletujemy naprawdę mocny składy. Następnie nasz team czekają cztery mecze i walka o nagrody. Z innych większych zmian warto wspomnieć o wprowadzeniu turniejów przedsezonowych i możliwości treningu w trybie kariery.

Sporą nowością są debiutujące kobiece reprezentacje narodowe. Do naszej dyspozycji EA oddało kilkanaście z nich, lecz zagrać nimi możemy jedynie pojedyncze spotkania i turnieje. Na razie kobiety w FIFIE to głównie zabieg marketingowy, ale niewykluczone, że jeśli gracze zażyczą sobie więcej płci pięknej na wirtualnej murawie, to za rok temat powróci.

Na koniec kilka słów o licencjach. Tutaj jesteśmy przyzwyczajeni, że FIFA nokautuje konkurencję. Elektronicy wykupili prawa do wszystkich największych (i tych nieco mniejszych też) lig świata, w tym naszej Ekstraklasy. Wiemy już, że w PES'ie razem z pierwszą aktualizacją składów nie pojawi się ani Lech Poznań ani Legia Warszawa. Wybór FIFY, to więc jedyna możliwość, by zagrać zespołami z naszego podwórka. Kwestia wyboru. Wyjątkowo trudnego w tym roku wyboru.

Ocena redakcji Ekstraklasa.net: 7,5/10

Plusy:

  • atmosfera meczu i jego prezentacja
  • ścieżka dźwiękowa i oprawa graficzna
  • nowy komentarz, z Jackiem Laskowskim
  • polska Ekstraklasa
  • reprezentacje kobiet

Minusy:

  • wolna rozgrywka
  • schematyczność
  • nowy system gry obronnej może mieć przeciwników
  • Ultimate Team zmienia się w pay-to-win

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Recenzja gry FIFA 16: w tym roku król abdykował! [WIDEO, ZDJĘCIA] - Gol24

Wróć na gra.pl Gra.pl