W zestawie Saints Row: The Third. The Full Package znajdzie się oczywiście gra Saints Row: The Third i wszystkie DLC, jakie do tej gry wydano. Większość z nich to zestawy strojów, broni czy pojazdów. Ale są też trzy większe DLC.
To Genkibowl VII z dodatkowymi mapami i konkurencjami, które rozgrywamy w ramach zwariowanego reality show prowadzonego przez tytułowego doktora Genki. To Gangstas in Space, gdzie naszym zadaniem jest pokonanie inwazji obcych w klasycznym filmie Gangsterzy w kosmosie. I wreszcie The Trouble With Clones gdzie walczymy z wielkim klonem.
Ale i tak w całym zestawie najważniejsza jest gra. Gra, w której można robić rzeczy jakich nie ma w żadnej innej produkcji. Można demolować miasto wielkim kłębkiem włóczki. Można to samo robić czołgiem. Klasycznym, albo strzelającym pixelami. Można się przebrać za Lady GaGę albo właściwie za kogokolwiek/cokolwiek innego. Można wyłudzać pieniądze w sfingowanych wypadkach, można ganiać po mieście ludzi przebranych za hot dogi, można uciekać przed natrętnymi dziennikarzami, można stuningować wózek golfowy...
Akcja gry Saints Row: The Third dzieje się w mieście Steelport. W mieście rządzimy my, czyli tytułowy gang Świętych. Problem w tym, że to się nie podoba innym gangom. I miejscowym służbom porządkowym.
Ten, zdawałoby się, oklepany scenariusz jest bardzo sprawnie zrealizowany. Choć gra jest typowym sandboxem, w której możemy robić co chcemy i kiedy chcemy, to misje głównego wątku fabularnego są zrobione z pomysłem. Właściwie można by je porównać do oskryptowanych akcji z Call of Duty. Tyle, że na wesoło.
Już pierwsza akcja sporo wyjasnia: uciekamy z samolotu pełnego wrażych bandziorów. Skaczemy na spadochronie. Wraz z nami wypada pół setki niemilców i tyleż samochodów. Strzelamy, manewrujemy, walczymy wręcz, a na koniec przelatujemy przez cały samolot rozprawiając się resztą wrogów.
W innej misji na pokładzie śmigłowca osłaniamy własny transport niszcząc po drodze ze 30 śmigłowców konkurencyjnego gangu. Innym razem demolujemy disco imprezę na dachu wieżowca. Potem walczymy z gangiem meksykańskich zapaśników. Albo z zombie...
Jeszcze bardziej zwariowane są misje poboczne, których w Saints Row: The Third nie brakuje. To wspomniane już wyłudzanie ubezpieczeń na czas, kiedy rzucamy się pod koła przejeżdżających samochodów czy demolowanie miasta czołgiem, kiedy w określonym czasie musimy narobić szkód na odpowiednią sumę.
Albo udział w reality show profesora Genki, gdzie na specjalnych planszach walczymy z ludźmi przebranymi za hot dogi czy inne zające. Wydaje się to dziwne? W tej grze dziwność to codzienność. Nawet jeżeli znajdziemy tu sekwencje znane z innych gier, to odpowiednio przerobione i doprawione specyficznym poczuciem humoru twórców z Violition Inc. Bo za chwilę wpadniemy na gangsterów wyglądających jak postacie z filmu „Tron", albo w wirtualnej rzeczywistości zostaniemy... klozetem.
A jeszcze rozwijamy naszą postać zdobywając punkty szacunu, modyfikujemy gang, uzbrojenie i pojazdy. A są jeszcze helikoptery, samoloty i pionowzloty. Mówiąc krótko: Saints Row: The Third to zaskakująco udana produkcja. Oferuje mnóstwo zabawy, zadań, misji i opcji. A ze wszystkimi dodatkami starczy na naprawdę dłuuugo.
Saints Row: The Third. The Full Package (całość z polskimi napisami) w sprzedaży pojawi się już w piątek, 16 listopada. Wersja na PC kosztować będzie 119,99 złotych, a na konsole Playstation 3 i Xbox 360: 169,99 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?