Chiny to największy rynek smartfonów na świecie. Według badań analitycznej firmy Counterpoint, w połowie 2013 roku udział południowokoreańskiego producenta w tym rynku wynosił 15 procent. Dziś jest to zaledwie 1 proc. za sprawą szybko rozwijających się miejscowych marek z Huawei Technologies i Xiaomi Corp. na czele.
Jak przypomina Reuters, pod koniec zeszłego roku Samsung zawiesił produkcję w jednej ze swoich chińskich fabryk, z kolei w tym roku zmniejszył produkcję w zakładach w Huizhou (fabryka powstała w 1992 r., według południowokoreańskich źródeł w 2017 r. zatrudniała 6 tys. pracowników, a roczna produkcja wynosiła 63 mln smartfonów). Samsung nadal będzie jednak sprzedawał w Chinach swoje smartfony.
Warto przypomnieć, że wiele firm przenosi produkcję z Chin z powodu rosnących kosztów i spowolnienia gospodarczego. Fabrykę smartfonów w Pekinie postanowiła zamknąć firma Sony; Japończycy będą produkować smartfony tylko w Tajlandii. Z drugiej jednak strony Apple wciąż produkuje swoje urządzenia głównie w Chinach.
Cytowany przez agencję Reutera komunikat Samsunga ograniczył się do informacji, że sprzęt produkcyjny z Huizhou zostanie przydzielony innym zakładom – „w zależności od naszej globalnej strategii produkcyjnej opartej na potrzebach rynkowych”. Dodajmy, że w 2018 roku południowokoreańska firma uruchomiła fabryki smartfonów w Indiach i Wietnamie, gdzie koszty produkcji są niższe.
Zobaczcie koniecznie
Nie przegapcie
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?