Zasady są określone dość jasno, choć nie wszystkie szczegóły są znane. Na razie Valve podzieliło się podstawowymi założeniami programu Steam Family Sharing.
Na czym to wszystko polega?
Chcemy zagrać w grę, którą ma nasz znajomy. Wysyłamy do niego do niego prośbę o autoryzację naszego komputera. Kiedy znajomy autoryzuje, otrzymujemy dostęp do całej jego biblioteki Steam. I możemy grać.
Zawsze i we wszystko?
Nie.
W danej chwili konkretna biblioteka gier na Steam może być używana przez jedna osobę. Jeżeli gramy w coś pożyczonego, a właściciel zaloguje się na swoje konto, dostaniemy kilka minut na skończenie gry. Lub jej kupno. I nie ma tu znaczenia, że właściciel konta będzie chciał zagrać w inną grę niż pożyczający. Właściciel zawsze ma pierwszeństwo.
Nie wszystkie gry będą dostępne Steam Family Sharing. Chodzi tu o tytuły korzystające jeszcze z innych kont (np. Uplay czy Origin). Poza tym obowiązywać będą blokady regionalne.
Grając w pożyczoną grę, nasze osiągnięcia i postępy będą zapisywane w Chmurze Steam, więc gracze nie będą sobie wchodzić w paradę.
Za tydzień rozpocznie się beta całego systemu. Chętni mogą dołączyć tutaj.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?