Analitycy z firmy Trend Micro monitorują system informacji zwrotnych generowanych przez sieć Smart Protection Network. Poniżej znajduje się spis kluczowych słów, które są związane z wyborami i które prowadzą do szkodliwych stron www:
Obama: 26 559
Romney: 4 519
Elections: 806
Elections 2012: 358
To dane tylko z ostatnich trzech miesięcy i nietrudno zgadnąć, że im bliżej wyborów (6 listopada) tym więcej ludzi na całym świecie będzie szukało informacji czy to o samych wyborach i kampanii, czy to o kandydatach.
Dotychczas większość ofiar złośliwych stron wyszukiwanych pod hasłem Obama pochodzi ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. Ale Polacy też są – z 4 procentami – w czołówce.
Większość trafień dotyczy zainfekowanych adresów URL (tzn. takich, które ostatecznie instalują złośliwe pliki na komputerach internautów – to 79 proc.) i spamu (11 proc.).
Eksperci z Trend Micro zwracają też uwagę, że nazwiska kandydatów zostały wykorzystane przez twórców złośliwego oprogramowania, co widać w nazwach, zarówno tych śmiesznych (Drunken Obama.exe, w którym wykryto robaka ADW_MARKETSCORE) jak i poważniejszych; np. pliki PDF takie jak „Romney V. Obama Tax Policies.pdf".
Natomiast większość złośliwych linków powiązanych z „artykułami" o samych wyborach prowadziło użytkowników do wariantu trojana bankowego Zeus.
– Niezależnie od tego, który z kandydatów okaże się zwycięzcą 6 listopada, użytkownicy końcowi i tak przegrają, jeśli nie zachowają środków ostrożności. Dlatego warto być na bieżąco, pozyskiwać informacje tylko ze sprawdzonych źródeł i upewnić się, że na wszystkich naszych urządzeniach jest zainstalowane oprogramowanie chroniące nas podczas przeglądania stron www – podkreśla Rik Ferguson, dyrektor ds. komunikacji i badań nad bezpieczeństwem w firmie Trend Micro.