Terraria: Recenzja z kopaniem

Paweł Wiater
TerrariaTerraria: Recenzja z kopaniem
TerrariaTerraria: Recenzja z kopaniem
Klon Minecrafta czy całkowicie inna, lepsza pozycja? odpowiedzi na to pytanie mogło już sobie udzielić ponad 2 miliony graczy na całym świecie.

Terraria to produkcja, która potocznie określana była, jako Minecraft w 2D. Na PC ukazała się w 2011 roku. Dwa lata później gra trafiła na PlayStation 3 i Xbox 360. A teraz na te platformy grę w Polsce wydał Techland.

Terraria: Recenzja z kopaniem

Zasady, które obowiązują w grze są bardzo proste i bliźniaczo podobne do innych produkcji niezależnych. Gracz dostaje do dyspozycji dwuwymiarowy otwarty świat i zestaw narzędzi. Co z nimi zrobi zależy tylko i wyłącznie od jego intencji.
Całą podstawą mechaniki gry jest eksploracja, walka, kopanie oraz budowanie. Już na samym początku dostajemy podstawowy mieczyk, siekierkę oraz kilof. Przykładowe zadania są do siebie bardzo podobne. Polegają na tym, że musimy zbudować konkretną konstrukcję, aby przetrwać atak jakieś hordy potworów. Potrzebne nam do tego będą surowce takie jak drzewo, kamień, żelazo czy nawet meteoryty w zależności od stopnia trudności kolejnych zadań. Z czasem uzyskamy profesjonalny ekwipunek, który pozwoli nam na dokopywanie się jeszcze głębiej lokacji i uzyskiwanie w ten sposób rzadszych minerałów.

Terraria: Recenzja z kopaniem

I tak właśnie będziemy w dowolny sposób kształtować cały krajobraz wokół nas.
Jest to bardzo przyjemne szczególnie na początku, ponieważ daje złudne uczucie otwartości świata, który projektujemy według własnego „widzimisię". Tym bardziej, że mapy są generowane losowo. Dom, który zaprojektujemy może być równie dobrze twierdzą wojownika czy klasyczną wieżą potężnego maga.
Tutaj liczy się przede wszystkim jego wyposażenie, które z czasem pozwoli nam na samodzielne wykuwanie bardziej potężnych broni czy zbroi. Nie ukrywam, że ten element całej produkcji spodobał mi się najbardziej. Widać w nim samą pasję oraz poczucie humoru programistów.

Wynika to z tego, że do naszej dyspozycji nie zostały oddane same miecze, łuki czy czarodziejskie różki. O nie. Po kilkudziesięciu godzinach gry nasz bohater dzięki specjalnym butom może pędzić jak szalony, skakać przez pół planszy dzięki jetpackowi na plecach jednocześnie walcząc strzelając z karabinu maszynowego i waląc przeciwników płonącym mieczem, a na zbroję zarzucając strój jakiegoś filmowego bohatera.

Można powiedzieć, że jeżeli chodzi o inwencję twórczą to jest tutaj istne pomieszanie z poplątaniem.
Ktoś może zapytać: a gdzie w tym wszystkim jest fabuła? Szczerze mówiąc to można zaryzykować twierdzeniem, że jej najzwyczajniej nie ma. Jedyny konkretny cel, jaki przyświeca naszemu bohaterowi to wyprawa do piekła, aby pokonać tamtejszych władców, których będziemy przyzywać lub odnajdować w czasie wędrówki.

Terraria: Recenzja z kopaniem

Na ogół w przypadku takich tytułów najbardziej „kontrowersyjnym" elementem jest oprawa graficzna. Zdaje sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach jest swego rodzaju moda na produkcje, które wyglądają jakby były przygotowywane na Pegazusa. Jednym się to może podobać, drugim nie. W moim odczuciu grafika w Terrari prezentuje się na pewno lepiej aniżeli w Minecraft. Całkiem ładne, kolorowe 2D może być miłym ukłonem dla graczy, którzy zaczynali swoją przygodę z platformówkami czy RPG-ami dobre kilkanaście lat temu. Wszelkie „efekty" czy „animacje" postaci zostały przygotowane po prostu poprawnie i nie ma, co udawać, że jest inaczej.
W tego typu produkcję najlepiej grać na przenośnych konsolach, smartfonach czy laptopach. Dłuższe posiedzenie przy standardowym 32 calowym telewizorze jest po prostu trochę męczące. Chyba nie po to kupujemy nowe konsole i odbiorniki żeby oglądać produkcje niewiele bardziej różniące się oprawą od tych z Game Boya prawda?

Bardzo dużą zaletą Terrari jest multiplayer. Nasz bohater może wybrać się do świata innego użytkownika, by razem walczyć z przeciwnikami w tym z bossami lub po prostu wyzwać gracza na pojedynek. Przez to single player możemy potraktować, jako dość długi samouczek, gdzie zdobywamy doświadczenie czy wyposażenie, po czym całą zabawę zaczynami dopiero w sieci.

Terraria: Recenzja z kopaniem

Terraria to produkcja, która pojawiła się w momencie szczytu popularności Minecraft. Często niesłusznie była przez to uznawana, jako jego zwykły klon. Produkcja Re-logic Software stanowi bardziej godną konkurencję dla wspomnianego tytułu.
Jej zaletą jest dość niewysoka cena oraz imponująca liczba na bieżąco dodawanych całkowicie za darmo przedmiotów czy postaci jeszcze bardziej urozmaicających całą zabawę. Prawda jest taka, że warto spróbować, ponieważ kontakt z tego typu tytułem może być ciekawym urozmaiceniem. Albo się ją pokocha albo po kilku godzinach najzwyczajniej zanudzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gra.pl Gra.pl