Jakby nie patrzeć, kreator postaci w takich grach to jedna z najważniejszych rzeczy. Każdy chce się jakoś prezentować, wyróżniać i nie mieć koszmarów sennych po patrzeniu przez kilkadziesiąt godzin na nieforemną facjatę swojego wojownika, który wygląda jak ofiara niezbyt udanych eksperymentów początkującego genetyka.
W The Elder Scrolls Online nie powinno nam to grozić (chyba, że na własne życzenie…).
Możemy decydować właściwie o wszystkim: wzrost i postura naszej postaci. Do tego kilkanaście suwaków odpowiadających za wygląd twarzy, nosa, uszu, itd. Jest tez oczywiście cała masa opcji związanych z fryzurami, zarostem, tatuażami, bliznami…
The Elder Scrolls Online swoja premierę powinno mieć już wiosną przyszłego roku. Na PC, PlayStation 4 i Xbox One. Gra będzie wymagała abonamentu.
A Ci, którzy chcą nadrobić ewentualne braki poznawcze dotyczące świata The Elder Scrolls, powinni się zainteresować dzisiejszą, polską premierą zestawu The Elder Scrolls Anthology, w którym znajdziemy wszystkie pięć gier (z dodatki) z serii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?