The Sims 4: Zostań gwiazdą [RECENZJA]. "Dajcie mi tylko kamerę i kilku przyjaciół"
Pierwszym, co rzuca się w oczy, jest nowe miasto Del Sol Valley, które jest podzielone na trzy dzielnice. Pierwsza z nich jest dla Simów chcących zaistnieć w świecie filmowym, druga zamieszkana jest przez popularnych aktorów, zaś trzecia skupia w sobie elementy rozrywki, gdzie nasi Simowie będą bawili się do białego rana w rytm muzyki. Miasteczko jest zrealizowane z dużą dbałością o detale, ale brakuje w nim życia. Po zaledwie kilku godzinach gry zdajemy sobie sprawę, jak mało atrakcji zawiera nowa lokacja w świecie Simów. Większość ciekawych parceli jest niemożliwa do odwiedzenia, a Gracz może wykupić zaledwie kilka domów na krzyż. Umieszczenie na mapie plaży i niezrealizowanie w jej przypadku żadnego miejsca spotkań/imprez to już przesada.