World of Warships to trzeci etap ekspansji na portfele graczy w wykonaniu studia Wargaming.
Po czołgach (World of Tanks) i samolotach (World of Warplanes) przyszła pora na okręty.
Gra znajduje się obecnie w otwartej becie, a twórcy chwalą się, że zdążyła już zainteresować ponad 2 000 000 graczy, którzy w grze spędzają średnio 3 godziny i 10 minut rozgrywając w tym czasie 12 morskich bitew dziennie.
Do tej pory najpopularniejsze okręty to lotniskowiec Langley, pancernik Michigan, krążownik St. Louis. Trochę to dziwne, ale kiedy weźmiemy pod uwagę, że w grze dostępne są na razie tylko jednostki amerykańskie i japońskie, sprawa się wyjaśnia.
A już w październiku powinna się pojawić niemiecka flota.
Na początku dostępne będą krążowniki, takie jak lekki Dresden z czasów I wojny światowej, czy znacznie nowocześniejszy i potężniejszy Admiral Hipper. Niemieckie krążowniki mają się charakteryzować dużą wytrzymałością (zwłaszcza na wysokich poziomach) i bardzo wysoką szybkostrzelnością.
Po krążownikach pojawią się oczywiście niemieckie pancerniki, takie jak Bismarck i Tirpitz.
- Twórcy World of Warships są bardzo zadowoleni z faktu dodania do gry niemieckich jednostek. Te okręty otworzą zupełnie nowe taktyki dla graczy i dodatkowe pogłębienie rozgrywki - enigmatycznie zapowiada Danila Volkov, dyrektor ds. rozwoju World of Warships.




Dowiedz się więcej o grze World of Warships
Strefa Biznesu: Nowe zagrożenie cybernetyczne! Tak działają hakerzy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?