Spis treści
XIII i pierwszy remake
XIII to wydana w 2002 roku strzelanka pierwszoosobowa, której głównym znakiem rozpoznawczym była komiksowa oprawa graficzna. Specyficzny styl artystyczny sprawiał, że tytuł mimo ograniczeń ówczesnych sprzętów wyglądał oryginalnie i świeżo. Fabuła i rozgrywka również były na solidnym poziomie, dzięki czemu produkcja została dość ciepło przyjęta, choć przyszło to z czasem.
W 2020 roku został wydany remake gry. Zapowiadając go, twórcy obiecywali "gruszki na wierzbie" a fani oryginału nie mogli doczekać się możliwości zagrania we współczesną wersję. Ostatecznie jednak całość okazała się kompletną klapą, a oceny były bardzo negatywne. Stało się tak z kilku powodów - oprawa graficzna niemal nie przypominała tej z pierwowzoru, gra była zabugowana, a sztuczna inteligencja przeciwników sprawiała, że dosłownie wbiegali w ściany.
XIII Remake z dużą aktualizacją
Po dwóch latach od wydania bubla twórcy opublikowali dużą aktualizację, która ma na celu ponowne przekonanie fanów, że remake XIII jest warty ich uwagi. Otrzymałem do testów wersję na PS5, która dodatkowo obsługuje wyświetlanie w trybie 60 klatek na sekundę. I jest lepiej, choć niektóre aspekty wciąż pozostają problematyczne.
W wersji na PlayStation 5 niestety przerywniki filmowe nie zostały w żaden sposób podbite i nadal wyświetlane są te, które zobaczyć możemy w wersji na poprzednią generację (które, swoją drogą, obdarte są z komiksowego klimatu). Są jedynie rozciągnięte do wysokich rozdzielczości, przez co są niewyraźne i po prostu brzydkie. Co więcej, sekwencja początkowa, która wprowadza gracza w wydarzenia, jest wyświetlana w remake'u na rzutniku, aby ukryć niedoskonałości portu, gdyż jest żywcem przeniesiona z wersji z 2002 roku.
Trzeba jednak przyznać, że twórcy wzięli sobie do serca zarzuty dotyczące oprawy graficznej odświeżonej wersji. Teraz remake wygląda dużo bardziej komiksowo i z czystym sercem można powiedzieć, że wizualnie w końcu pojawił się duch pierwszego wydania gry. Wcześniej filtr komiksowy był nałożony bardzo delikatnie, przez co klimat poprzednika praktycznie nie istniał i całość przypominała bardziej coś na modłę oprawy w Fortnite.
Gracze w wersji z 2020 roku mocno narzekali również na sztuczną inteligencję przeciwników. Twórcy podają, że nowa łatka poprawia zachowania AI, jednak nadal nie jest wybitnie dobrze. Nasi wrogowie co prawda reagują lepiej i potrafią nas w końcu znaleźć, ale ich celność i logika zachowań daleka jest od tego, czego spodziewać się powinno od współczesnej gry AAA. Cieszy jednak, że animacje śmierci zostały nieco zmodyfikowane i nie musimy za każdym razem oglądać tej samej sekwencji ruchów upadania.
Pojawił się też oczekiwany multiplayer, w którym w końcu można zagrać z kimś przez sieć, i ten wypada w miarę dobrze. Nie ma tutaj fajerwerków i nie znajdziemy w nim nic, czego nie zobaczyć można w innych shooterach. Gra się jednak przyjemnie i nie napotkałem większych problemów.
Czy warto zagrać w XIII Remake w 2022 roku?
Opisana wyżej łatka jest dostępna dla wszystkich graczy, którzy posiadają swoją kopię trzynastki, więc każdy, kto poddał się w pierwszych minutach rozgrywki powinien teraz wrócić do gry. Jest znacznie lepiej i czuć nieco więcej klimatu oryginału, a większość rażących i najbardziej przeszkadzających błędów została naprawiona. Nadal nie jest to remake, jaki wymarzyli sobie najwięksi fani, jednak widać znaczną poprawę i gra się naprawdę przyjemnie. Jeśli zaś nie masz jeszcze swojego egzemplarza, nareszcie warto go zakupić, choć osobiście poczekałbym na jakąś solidną promocję.
Zobacz również:
Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oto śliczna żona Krzysztofa Stanowskiego - zdjęcia. Marta spełnia się jako dietetyk
- Mężczyźni o tych imionach są najgorszymi mężami. Mają trudny charakter
- Oto najśmieszniejsze nazwy miejscowości w Polsce! To nie jest żart. One istnieją!
- Felicjan Andrzejczak: "Jolka" była moim przekleństwem - WYWIAD WIDEO