Purchlak i dziecko-klikacz gwiazdami nowego odcinka serialu The Last of Us. Wiemy, kto ich zagrał. To nie efekty komputerowe

Fani gier komputerowych wreszcie doczekali się znakomitej adaptacji i przeniesienia historii na duży ekran. HBO stanęło na wysokości zadania, co zwiastowały przedpremierowe opinie krytyków. Od 1. odcinka serial The Last of Us tylko zyskuje na popularności, a postapokaliptyczna opowieść w świecie spustoszonym przez epidemię grzyba kordycepsa nabiera tempa.

Produkcja na tyle zainteresowała widownię niemającą dotąd styczności z grą, że pierwsza część znowu sprzedaje się świetnie i przeżywa swoją kolejną młodość (ukazała się w 2013 roku, w 2014 otrzymała remaster, a w 2022 remake).

Za nami już 5 z 9 odcinków serialu The Last of Us, a ostatni miał przyspieszoną premierę ze względu na Super Bowl.

Co wydarzyło się poprzednich odcinkach? Joel (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsay) stracili samochód i większość zapasów w Kansas City, po tym, jak zostali zaatakowani przez rebeliantów. W ostatniej scenie 4. epizodu odnaleźli ich Henry (Lamar Johnson) i Sam (Keivonn Woodard), których historia została przedstawiona w najnowszym odcinku zatytułowanym „Wytrwać i przeżyć”.

Podczas realizowania planu Henry'ego, więzi między postaciami umocniły się, pojawiło się też wzajemne zaufanie. Wszystko szło jak z płatka, aż do wydostania się tuneli na powierzchnię za centrum miasta.

Po tym, jak Joel wyeliminował na wieży snajpera ruchu opory, zjawiło się towarzystwo. Zniszczony został jeden z budynków, z którego wydostała się... chmara zarażonych. Doszło do regularnej walki o przeżycie.

W tej scenie pojawił się purchlak, czyli zarażony grzybem gigant, obdarzony ogromną siłą i sprawiający wrażenie nie do pokonania. Postać ta wyszła z płonących czeluści, broń palna nie zrobiła na niej wrażenia, a idąc po trupach za liderką ruchu opory – Katheeln (Melanie Lynskey), urwała głowę jej najlepszemu człowiekowi – Perry'emu (Jeffrey Pierce). Po prostu wow.

Co więcej, purchlak nie był dziełem efektów specjalnych (CGI), tylko wcieliła się w niego prawdziwa osoba, po mistrzowsku ucharakteryzowana i zakładająca kostium. Był to kaskader z Wielkiej Brytanii – Adam Basil, który w przeszłości pracował m.in. przy Grze o tron. Mierzy on ponad 202 cm, a przywdzianie kostiumu – ważącego co najmniej 40 kilogramów – trwało godzinę. Jak podkreślił twórca kostiumu – Barrie Gower, w rozmowie z Variety, Basil miał idealną „budowę, obwód i kondycję” i sam polecił go showrunnerom The Last of Us, Craigowi Mazinowi i Neilowi Druckmannowi.

– Pokryliśmy go tym żelopodobnym roztworem, który nadał mu połysk wszystkim grzybom. Mieliśmy wiele małych kolców i kolczastych włosów wbitych w jego ciało, jak małe narośla. Aby kształty były czytelne, musieliśmy pokryć je błyszczykiem – opowiada Gower.

Drugim wyróżniającym się zarażonym w 5. odcinku była mała dziewczynka-klikacz, które wpełzło do samochodu w pogoni za Ellie. Ta rola przypadła 9-letniej gimnastyczce i akrobatce – Skye Cowton. Postrach wzbudziła świetnie wykonana maska, mająca formę kominiarki. Co prawda zarażonej nie udało się dopaść Ellie, ale jeszcze większe ciarki na plecach wywołała scena, gdy rzuciła się na Kathleen.

W oficjalnym podcaście Druckmann przyznał, że charakteryzację klikaczki przygotował Hyoung Nam ze studia Naughty Dog odpowiedzialnego za grę. Podczas castingu Skye wzbudziła przerażenie swoją umiejętnością poruszania się niczym pająk.

W internecie pojawiło się mnóstwo pozytywnych komentarzy na temat występu dziewczynki.

Ponieważ atak klikaczy odbywał się w nocnej scenerii, proces makijażu rozpoczynał się już około godziny 15:00 lub 16:00, tak by zacząć zdjęcia 21:00. Oprócz purchalaka wystąpiło w nim 10-15 innych kaskaderów ubranych w kostiumy oraz 40-60 zainfekowanych statystów. Nad charakteryzacją pracowało 65 makijażystów.