Scania Truck Driving Simulator: Recenzja z naczepą

Załaduj towar na pakę, zawieź do punktu X, wyładuj, uważaj na drodze, wróć, znów załaduj... Tego się spodziewałem licząc, że jedynym urozmaiceniem będą nowe auta różniące się od siebie jedynie nazwą. Tym razem jest inaczej.

Rozgrywka w Scania Truck Driving Simulator na pierwszy rzut oka nie różni się od tego co, na przykład widzieliśmy w dość świeżym Trucks & Trailers. Naszym głównym zadaniem nadal jest kierowanie, parkowanie i uważanie na warunki panujące na drogach. Jednak w Scanii te elementy są o wiele bardziej rozwinięte.

Strzałem w dziesiątkę jest tryb Prawo Jazdy, który ma za zadanie zapoznać nas z podstawowymi założeniami i wprowadzić w świat gry. Tu nauczymy się jak odpowiednio prowadzić, skręcać, cofać pojazd. Sam i z naczepą.

Wykonanie pierwszych misji jest bardzo proste. Potem, po kilkunastu minutach, zaczynają się już schody. Wynika to przede wszystkim z tego, że jakikolwiek ruch autem wymaga od nas coraz większej precyzji. Niestety, kierowanie za pomocą klawiatury nie należy do najprzyjemniejszych, dlatego lepiej zakupić lub chociaż pożyczyć od kolegi pada lub kierownicę. Będzie wtedy o wiele prościej i przyjemniej.

Ogólnie podczas zabawy czujemy „masywność" naszego pojazdu. Mamy wrażenie, że faktycznie wymaga on od nas sporo umiejętności. Z pewnością nie jest to akcja rodem z arcadowego Need for Speed. Każda misja jest surowo oceniana przez grę. Zarówno czas przejazdu, strącone pachołki czy użycie widoku z kabiny kierowcy bezpośrednio wpływa na zdobywane punkty.

Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak w kolejnych trybach.
Pierwszym z nich to Zawody kierowców. Zapewnia wiele frajdy. To wirtualna wersja konkursu Young European Truck Driver Znajdziemy organizowanego co roku przez Scanię.

Podobnie jak w Prawie Jazdy, tak i tutaj musimy wykazać się niemal doskonałą precyzją i anielską cierpliwością, żeby pokonać trasy bez ruszania pachołków czy barier. Każde zderzenie z obiektami bezpośrednio wpłynie na naszą ocenę końcową. Maniacy tego typu produkcji mogą spędzać nawet godziny w poprawianiu swoich rekordów, które możemy między innymi porównać z osiągnięciami innych graczy w sieci.

Kolejny tryb: Niebezpieczne przejazdy. Ten daje nam możliwość poprowadzenia auta po kilkudziesięciu trasach, różniących się od siebie między innymi scenerią, warunkami atmosferycznymi, nawierzchnią czy samą sytuacją. Raz będziemy mieli za zadanie wywieźć sprzęt muzyczny z zatłoczonego koncertu, a kiedy indziej musimy dostarczyć pomoc powodzianom. A trzeba jeszcze na losowe wydarzenia i wypadki. Niby każda misja jest podobna, ale drobne urozmaicenia sprawiają, że dalej gra się przyjemnie. Inna sprawa, że wykonanie wszystkich zajmuje mnóstwo czasu.

Oczywiście w tego typu produkcji nie mogło zabraknąć wcześniej wspomnianego klasycznego rozwożenia towarów. Wygląda to w ten sposób, że dostajemy do dyspozycji niewielkie miasto po którym rozwozimy co trzeba. Nawet tutaj widać dbałość o szczegóły, ponieważ każdy element architektoniczny wpływa na to jak, kierujemy pojazdem. Wysokie estakady czy wąskie uliczki sprawiają, że musimy dopasować nasz model jazdy. Tutaj nie ma mowy o przejeżdżaniu na czerwonym świetle.

Jeżeli chodzi o oprawę graficzną to ciężko spodziewać się tutaj fajerwerków jak w popularnych tytułach. Ciężarówki wyglądają dobrze i szczegółowo. Lokacje nie straszą, a całkiem dobre wrażenie robią kraksy. Ale najlepiej wykonanym elementem jest oczywiście sama fizyka pojazdów i model jazdy. Świetna robota (choć o optymalizacji samej gry nie da się już tego powiedzieć)

WYROK
Scania Truck Driving Symulator od swoich poprzedniczek wyróżnia się przede wszystkim, że twórcy zachowując to, co najlepsze, postarali się o to, by ich gra nie odstraszała nowych czy mniej doświadczonych graczy. Ale nie ułatwieniami w rozrywce, a jej urozmaiceniem i dobrym wykonaniem. Stąd gra wciąż wymaga cierpliwości, precyzji i przestrzegania naczelnej zasady "nie ruszaj pachołków", ale w zamian oferuje wielką satysfakcję z prowadzenia ciężarówki.

Nasza Ocena: 4+/6