Spis treści
SpongeBob i jego popularność
SpongeBob Kanciastoporty to jedna z najpopularniejszych i najbardziej charakterystycznych kreskówek na świecie. Opowiada ona o przygodach mieszkańców fikcyjnego, podwodnego miasta Bikini Dolne, w którym w swoich przedziwnych domkach mieszkają SpongeBob i jego przyjaciele. Jego najbliższym kumplem jest Patryk, różowa rozgwiazda, która mieszka pod ogromnym kamieniem. Produkcja wyróżnia się specyficznym poczuciem humoru, który jest wymieniany jako jedna z jej największych zalet.
To poczucie humoru właśnie jest kwintesencją uroku SpongeBoba. Żarty są zarówno niezbyt mądre, jak i inteligentne zarazem. Dzięki temu często można napotkać na sytuację, w której młodszy widz zrozumie żart i ten go rozbawi, a starszy fan będzie umiał znaleźć w tym samym dowcipie drugie dno.
SpongeBob SquarePants: The Cosmic Shake - recenzja
Na tych samych podstawach opiera się najnowsza gra studia Purple Lamp. Przedstawia ona kolejną, zwariowaną i pełną humoru przygodę SpongeBoba i jego przyjaciół w formie klasycznej, trójwymiarowej platformówki. Sympatyczna gąbka wraz ze swoim kumplem przez przypadek powodują otwarcie się tuneli w czasoprzestrzeni, które sprawiają, że Bikini Dolne popada w ruinę, a mieszkańcy miasta wraz ze swoimi domami przeniesieni zostali do siedmiu różnych światów. Co więcej, Patryk zamienił się w balona. Z pomocą pewnej czarodziejki udają się na poszukiwania znajomych i tajemniczej galaretki, która ma pomóc w przywróceniu równowagi we wszechświecie.
Na samym początku trzeba oddać honory fantastycznej, polskiej wersji językowej gry. Do współpracy zaproszeni zostali ci sami aktorzy głosowi, których możemy usłyszeć w kreskówkach, co w połączeniu z oprawą graficzną daje nam wrażenie, jakbyśmy wsiąknęli w ten sam świat, który na co dzień obserwujemy na ekranie telewizora. Dodanie do produkcji polskich głosów sprawia również, że tytuł jest przystępny dla gracza w każdym wieku.
Oprawa na poziomie KraboBurgera
Grafika w tytule, choć w pełni trójwymiarowa, doskonale odwzorowuje styl, w jakim tworzona jest kreskówka na kanale Nickleodeon. Postacie i lokacje są idealnie odwzorowane i zupełnie nic nie można im zarzucić, szczególnie mając z tyłu głowy fakt, że jest to gra na poprzednią generację konsol. PS4 jest potężnym sprzętem i z łatwością radzi sobie z przygodami SpongeBoba, jednak wydana ona została również na słabszego Nintendo Switcha, co zapewne nieco obniżyło próg wymagań.
Na szczególną uwagę zasługują stroje, w które można przebierać naszego bohatera - te odblokowuje się wraz z postępem fabularnym, a najwięksi fani mogą dokupić pakiet kostiumów jako DLC. Wszystkie są bardzo pomysłowe, a masa z nich nawiązuje do popularnych wydarzeń znanych z bajki. Muzyka i udźwiękowienie również stoją tutaj na wysokim poziomie.
Osiem galaretowatych światów
Cała zabawa rozgrywa się w ośmiu różnych lokacjach. Hubem, z którego możemy dostać się do każdego z nich, jest Bikini Dolne, którego obszar rozszerza się wraz z kolejnym uratowanym przyjacielem. Każdy portal prowadzi do kompletnie innej czasoprzestrzeni, dzięki czemu odwiedzimy takie miejsca jak:
- Dziki Zachód,
- złotą erę piractwa
- czy czasy prehistoryczne.
Co ciekawe, ta klasyczna platformówka ma w sobie element metroidvanii. Oznacza to, że nie do każdego miejsca na planszy można się dostać od razu. Z postępem fabuły SpongeBob uczy się nowych umiejętności, które wymagane są do dotarcia do niektórych zakamarków poziomów. Tam czekają na niego dodatkowe misje i przedmioty do znalezienia, dzięki czemu po ukończeniu gry ponowna rozgrywka jest ciekawa i wciąga tak samo mocno, jak pierwsza.
A zbierania jest tutaj bardzo dużo. Oprócz galaretki, która wypada ze wszystkiego, co da się zniszczyć i dosłownie leży na ulicy, do znalezienia są złote monety i ekskluzywne dla każdej planszy przedmioty fabularne. Ich kolekcjonowanie okraszone jest zabawnymi gagami i powiedzonkami ze strony SpongeBoba i Patryka. Tych z resztą zobaczymy w grze mnóstwo, czy to przy pokonywaniu galaretowatych przeciwników, czy w przerywnikach filmowych.
Niestety, trzeba przyznać, że w okolicach czwartej planszy formuła rozgrywki zaczyna nieco nużyć. Nie zrozumcie mnie źle, nie nudziłem się tutaj ani na chwilę, jednak nie jest to gra przeznaczona na długie sesje zabawy. Po 1-2 godzinie warto zrobić sobie przerwę - inaczej formuła nieco się przejada, a żarty nie śmieszą już tak, jak powinny. Co, teoretycznie rzecz biorąc, wpisuje się w charakterystykę kreskówki, której odcinki są bardzo krótkie.
Kto ananasowy pod wodą ma dom?
SpongeBob Kanciastoporty, oczywiście! Jednak w grze pojawia się również w zasadzie każdy inny aspekt kreskówki. Jest tutaj pełno humoru głównego bohatera, bezsensowne riposty Patryka, marudzenie Skalmara i diaboliczne plany Planktona. Wszystko to ubrane jest w sprawdzone i dobre mechaniki rozgrywki, które sprawiają, że od zabawy nie będzie mógł się oderwać gracz w każdym wieku. Szkoda jednak, że nie pojawiła się wersja na konsole nowej generacji, która mogłaby wyeliminować na przykład dłużące się w 2023 roku czasy ładowania. Jeśli jesteś fanem SpongeBoba i specyficznego klimatu serialu to musisz zagrać w SpongeBob SquarePants: The Cosmic Shake. Polecam z całego serca!
Zobacz również:
Polacy nieświadomi zagrożeń związanych z AI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?